poniedziałek, 17 grudnia 2012

Kolejna przygoda z mojego życia :)

Hej. To znowu ja. Tym razem nowe okrycia z mojej strony. Jeśli możecie to uczcie się na moich błędach.
Gdy jedziecie w teren zawsze sprawdzajcie podstawowe rzeczy: np. długość strzemion, czy poprawnie jest zapięty popręg i inne paski np. podgardlany. To zapewni wam i koniowi wygodę i spokój.
W sobotę byłam w pierwszy raz w stadninie niedaleko mojej miejscowości. Wyjechaliśmy w teren i pamiętajcie. Najlepsze w zimie są termobuty i specjalne kominiarki pod toczek (kask). Pod bryczesy załóżcie wodoodporne leginsy lub rajstopy (grube). W tym sporcie nie ważny jest wygląd lecz umiejętność.
Wyjazd w teren podczas zimy? Spoko, ale nie zapomnijcie zapytać czy koń jest podkuty.
Niedawno z moją koleżanką Weroniką oglądałyśmy film pt. "Zaklinacz koni". Opowiada o nastolatce która przez pewien wypadek straciła nogę, a jej koń poważnie ucierpiał. Ten film gra na uczuciach widza. Polecam go każdej osobie z pasją do koni. Na początku tego filmu jest fragment gdzie dziewczyny próbują wyjechać pod górkę, ale konie zaczynają się ślizgać aż w końcu dochodzi do tragedii. Gdy wyjeżdżałam pod wysoką górę bałam się strasznie. Zadawałam sobie pytanie: czy może mi się to przytrafić? Co się wtedy ze mną stanie. Dlatego pamiętajcie. Wasze bezpieczeństwo jest najważniejsze.
A teraz dla rozluźnienia atmosfery dodam kilka żartów z naszymi pupilami w roli głównej

Chłop kupił konia i orał nim przez cały dzień. Po powrocie do domu zmęczony koń rozłożył się na łóżku.
Chłop zdziwił się:
- Coś takiego! Koń w łóżku!
- A co? Myślałeś, że po całym dniu harówki będę jeszcze pomagał twojej żonie w kuchni?

W gospodzie przy butelce wódki spotykają się dwaj chłopi. Jeden mówi:
- Mój koń jest bardzo mądry.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Gdy gadam: "Idziesz, czy nie?", to on idzie albo nie.


- Panie doktorze, mój mąż twierdzi, że jest koniem. Zgodziłam się, żeby podkuł sobie buty, ale wczoraj zaczął jeść siano!
- Konieczne jest leczenie. Niestety, będzie ono bardzo kosztowne.
- Nie szkodzi, mąż wygrał ostatnio trzy gonitwy.


Pewnego razu sołtys spogląda na ręce Antka i pyta:
- Gdzieś stracił palce u prawej ręki?
- A no ze dwa roki temu włożyłem rękę koniowi do pyska, żeby zobaczyć ile ma zębów. Wtedy koń zamknął pysk, żeby zobaczyć ile ja mam palców.

Wchodzi koń do pubu, zamawia sobie piwo.
-Należy się 15 złotych - Informuje barman.
Koń płaci i sączy sobie powoli przy ladzie.
- Nieczęsto widujemy tu konie - zagaduje zaciekawiony barman.
- Nic dziwnego. 15 złotych za piwo ?!


Wpada koń do baru, siada na jednym z wysokich stołków i mówi:
- Barman !!! Małe jasne proszę !!
Barman podał mu piwo, koń wypił, zapłacił i poszedł.
Podchmielony facet ze stołka obok zbliża głowę do barmana i mówi pół-szeptem :
- Dziwne, nie....?
A barman:
- Dziwne..... zawsze pił duże jasne.....